W najbliższą niedzielę - 20 marca - minie 74. już rocznica największej publicznej egzekucji dokonanej przez Niemców na terenie tzw. Kraju Warty - czyli egzekucji Stu Straconych w moim rodzinnym Zgierzu. Los chciał, że w ten sposób ze Zgierzem splotła się postać adwokata Kazimierza Kowalskiego, prezesa Stronnictwa Narodowego i organizatora sił narodowych w Łodzi.
Nie będę opisywał w tym tekście szczegółowo życiorysu Kazimierza Kowalskiego - jeśli ktoś z PT. Czytelników nie poznał dokładniej życiorysu tego człowieka, powinien bez trudu znaleźć w parę minut w internecie jakiś dłuższy lub krótszy tekst o nim. Zresztą zachęcam do zapoznania się - jeżeli będziecie mieli taką możliwość - z biografią Kazimierza Kowalskiego pióra Mariusza Maraska, która została parę lat temu wydana przez Towarzystwo Przyjaciół Zgierza.
Dlaczego Kazimierz Kowalski jest wzorem narodowca na dzisiejsze czasy? Otóż, w dzisiejszych czasach możemy zaobserwować nagromadzenie rozmaitych organizacji narodowych. Nie jest to, co prawda, nic nowego - przedwojenny ruch narodowy też był czasem podzielony, ale podział obozu narodowego (w sensie ściśle organizacyjnym) dokonywał się też pod względem podejmowanych działań - wszak obok Stronnictwa Narodowego równolegle działała akademicka Młodzież Wszechpolska, nielegalny "Pet", stowarzyszenia gospodarcze (takie jak "Rozwój"), związki zawodowe etc. etc. Ale to co cementowało przedwojenny ruch narodowy - to jedność kierunku, który zresztą uosabiała postać Romana Dmowskiego (który przed wodzostwem się bronił). A nawet gdy doszło do znaczących podziałów (vide fronda ONR-u) to spór na narodowej prawicy był cokolwiek stonowany, o co zabiegał sam Dmowski.
Co mamy dzisiaj? Prawie każdy prawdziwy lub samozwańczy narodowiec twierdzi, że to on odnalazł jedynie słuszną drogę i to on w najprawdziwszy sposób odzwierciedla ideę Romana Dmowskiego (to odtwórstwo i historyzm jest poniekąd największą słabością polskiego obozu narodowego). I mamy: RN, MW, ONR, Narodowcy RP, środowisko "starej" endecji skupione wokół "Myśli Polskiej", Jedność Narodu... Każdy szarpie ten postaw sukna, chciałoby się powtórzyć za Bogusławem Radziwiłłem!
Ale do rzeczy - Kazimierz Kowalski otóż, nie był wielkim ideologiem. W porównaniu do ideologów ówczesnego ONR (Mosdorf, Tadeusz Gluziński, Bolesław Piasecki), czy niektórych "młodych" SN (Jędrzej Giertych, Tadeusz Bielecki) nie starał się dokonywać "egzegezy" myśli narodowej i tworzyć jej nowe mutacje (bynajmniej nie uważam tej pracy za szkodliwą!). Kowalski był organizatorem, i można powiedzieć, człowiekiem pozostającym w cieniu. Jego wytrwała praca organizacyjna doprowadziła do druzgocącego zwycięstwa obozu narodowego w wyborach do Rady Miejskiej Łodzi w roku 1934. Przyrost kół SN w Łodzi dokonywał się za jego prezesury w postępie geometrycznym! Zresztą, planował on dalsze prace nad rozwojem Stronnictwa w Łodzi, z chwilą opuszczenia funkcji prezesa SN w 1939 roku. Wojna te plany przekreśliła...
Nie oznacza to oczywiście, że Kazimierz Kowalski nie posiadał własnych poglądów. Potrafił jasno przeciwstawić się Tadeuszowi Bieleckiemu, który dopuszczał myśl o porozumieniu z pewną grupą "sanatorów" (aktualna nauka na dziś, o czym pisałem w poprzednim tekście) i domagać się kategorycznie oporu wobec hitlerowskich Niemiec (patrząc z punktu widzenia tez Piotra Zychowicza, które i ja uważam za w niepozbawione podstaw może się to wydawać kontrowersyjne, ale patrząc na cały kontekst sytuacyjny byłby to ahistoryzm).
Notabene, Kowalski w pierwszych miesiącach okupacji związał się z Narodowo-Ludową Organizacją Wojskową, opozycyjną wobec utworzonej przez SN Narodowej Organizacji Wojskowej. Trudno ocenić tego przyczyny, faktem pozostaje, że dość szybko N-LOW opuścił, powracając do utworzonej przez większość działaczy przedwojennego SN NOW. Aresztowany przez Niemców, ginie w egzekucji 20 marca 1942 roku.
Te dwa punkty narodowcy czasów obecnych powinni sobie wziąć do serca, bo niestety, najpoważniejszy obecnie gracz po narodowej stronie sceny politycznej, czyli Ruch Narodowy, który te idee próbował wcielać w życie, wskutek różnych uprzedzeń, fobii i irracjonalnych politycznie zachowań znajduje się w stanie głębokiej stagnacji. Są wzory z przeszłości - wystarczy tylko przystosować te zachowania do dzisiejszej sytuacji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz