Zaznaczam, że zabieram się za ten
tekst mimo, że nie mam wykształcenia teologicznego. Ale - w
dzisiejszych czasach, gdy profesorowie teologii potrafią pleść
herezje - to chyba nie grzech. Tym niemniej, jeśli coś będzie
niefachowe lub błędne - proszę o wybaczenie.
O czym ma być ta enuncjacja? Ano, to
pokłosie paru rozmów, niedawno odbytych... z tzw. wierzącymi i
praktykującymi katolikami, którzy notabene krzywo patrzą na moje
"trydenckie wyskoki".
Tradycyjnie okazało się, że dla mnie
"liczy się tylko rytuał", "papież się nie podoba"
etc.
Co się liczy dla posoborowia? "Grób
Pański ładny! Ładne kazanie powiedział! Dowcip na koniec Mszy!"
No i, że krótko... A ja to przepadam na całe godziny, żeby pomruczeć po łacinie (kogo to w dzisiejszych czasach interesuje?!) etc. etc.
Przechodząc do rzeczy... Niestety,
coraz częściej zauważam, że poziom wiedzy religijnej Polaków
jest przerażający. Niektórzy zatrzymali się chyba ze swoją
wiedzą nt. prawd wiary na poziomie szkoły podstawowej. A najwięcej
wiedzą o... nauczaniu bioetycznym Kościoła, genderach i innych, bo
o tym się mówi, o tym media trąbią, o tym poszło 43251 listów pasterskich Episkopatu itede.
Zapytajcie się przeciętnego katolika
o istotę Mszy świętej, o znaczenie sakramentów, o dogmaty!...
Poziom wiedzy będzie porażająco niski!
Pod tym względem, paradoksalnie
potrzebna jest "nowa ewangelizacja" - ale nie jako gitarki
podczas Eucharystii i tańce podczas Mszy (Panie, zmiłuj się!),
tylko jako systematyczna katechizacja wszystkich grup wiekowych.
Zamiast gadaniny o tym, że Bóg nas kocha, choć raz usłyszmy o
tym, że jest Sędzią sprawiedliwym. O rzeczach ostatecznych. O tym,
czym jest JEDEN, Święty, Powszechny i Katolicki Kościół. O tym,
że Msza to OFIARA, o czym nigdy nie raczył wspomnieć żaden z
moich katechetów przez dwanaście (sic!) lat!
Drodzy Księża! Schowajcie listy
pasterskie głęboko do szafy, albo czytajcie je w ogłoszeniach.
Zacznijcie mówić wiernym rzeczy najbardziej oczywiste - zdziwicie
się na widok tych szeroko pootwieranych oczu. Powiedzcie, kto jest w tym małym, białym, okrągłym opłatku. Tłumaczcie jak dzieciom. Pomówcie o rzeczach ostatecznych człowieka.
Bo inaczej - czyż Syn Człowieczy,
gdy przyjdzie znajdzie wiarę na ziemi? (Łk 18, 8)
Omnes Sancti et Sancte Dei, intercedite pro nobis!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz